Oficjalnie jest to kartka i wierszyk z okazji urodzin i imienin sąsiadki.
Ale opowiadająca całą historię sąsiedztwa "przez płot". Płot, jak to płot, miał odgrodzić od siebie małe ogródki więc powstał wcale nie niski. Mimo tego, kiedy sąsiedztwo przypadło sobie do gustu, przez płot zaczęły skakać najpierw dzieci, potem ich rodzice. Teraz skaczą już wnuki a i dziadkowie cieszą się, że wciąż dają radę :-)
Płot służył też do wymiany darów natury - wystarczyło na płocie zawiesić siatkę z truskawkami/czereśniami/morelami/porzeczkami a za jakiś czas ta sama siatka wracała z ciastem :-)
Przez płot dokarmiane były też koty pod nieobecność właścicieli.
W jednym i drugim ogródku były wygodne stoliki, leżaki, huśtawki itp a jednak najlepiej zawsze plotkowało się stojąc pod płotem :-)
Ale opowiadająca całą historię sąsiedztwa "przez płot". Płot, jak to płot, miał odgrodzić od siebie małe ogródki więc powstał wcale nie niski. Mimo tego, kiedy sąsiedztwo przypadło sobie do gustu, przez płot zaczęły skakać najpierw dzieci, potem ich rodzice. Teraz skaczą już wnuki a i dziadkowie cieszą się, że wciąż dają radę :-)
Płot służył też do wymiany darów natury - wystarczyło na płocie zawiesić siatkę z truskawkami/czereśniami/morelami/porzeczkami a za jakiś czas ta sama siatka wracała z ciastem :-)
Przez płot dokarmiane były też koty pod nieobecność właścicieli.
W jednym i drugim ogródku były wygodne stoliki, leżaki, huśtawki itp a jednak najlepiej zawsze plotkowało się stojąc pod płotem :-)
Przy okazji tej kartki zaprzyjaźniłam się z kredkami akwarelowymi. Mam nadzieję, że będzie to przyjaźń tak samo długa i owocna jak to sąsiedztwo, które za ich pomocą zilustrowałam :-)
przesliczna
OdpowiedzUsuń