W Krakowie mówią bańki a w Warszawie bombki, która forma lepsza? Ja wolę określenie bańki, bo kojarzą mi się z bańkami mydlanymi a bombki to cóż, małe bomby... Z bombą na choinkę?
Ale bombki są chyba oficjalną formą - w sklepach je tak nazywają :-)
Niech będzie krakowskim targiem - ozdoby choinkowe :-)
Zgłaszam je na wyzwanie "Święta, święta pełna parą" w Magicznej Kartce.
Ale bombki są chyba oficjalną formą - w sklepach je tak nazywają :-)
Niech będzie krakowskim targiem - ozdoby choinkowe :-)
Zgłaszam je na wyzwanie "Święta, święta pełna parą" w Magicznej Kartce.
I jeszcze coś na zaostrzenie apetytu :-)
Hmm, nie wiedziałam, że gdzieś mówi się inaczej niż bombki :) Tak czy siak, Twoje bańki piękne!
OdpowiedzUsuńU mnie tez mówi się bombki:) Śliczne są:)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńa ja jednak wole bombki, pewnie z przyzwyczajenia. Banki mi się niestety nie kojarzą z mydlanymi, tylko takimi co się na plecy stawia, jak ktoś chory. Niefajne skojarzenie. Już wolę bombe-trąbę.