Kiedyś miałam na balkonie karmnik i mogłam dokarmiać ptaszki zimą. Jakieś takie wróblowate przylatywały i biesiadowały, widziałam je przez okno i fajny to był widok. Kot też je bardzo lubił, siedział w tym oknie jak zaczarowany :-)
Teraz mieszkam na VII pietrze, dolatują tu tylko gołębie, ale widok balkonu sąsiada skutecznie odstrasza mnie przed ich dokarmianiem :-) Swoja drogą te wróble mi balkonu nie paskudziły, nie wiem, dlaczego gołębie tak nie potrafią..
Jak się nie ma co się lubi to sobie trzeba to zrobić :-) I zrobiłam sobie budki dla ptaszków:
Teraz mieszkam na VII pietrze, dolatują tu tylko gołębie, ale widok balkonu sąsiada skutecznie odstrasza mnie przed ich dokarmianiem :-) Swoja drogą te wróble mi balkonu nie paskudziły, nie wiem, dlaczego gołębie tak nie potrafią..
Jak się nie ma co się lubi to sobie trzeba to zrobić :-) I zrobiłam sobie budki dla ptaszków:
A tu jeszcze taką dziwną sowę mam w mieszkaniu :-)
Sowa bardzo podobna do mojej:D A budki są prześliczne, takie kolorowe, wesołe:)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie da się gołębi wychować :) U mnie śnieg już leży, muszę zejść do piwnicy po karmnik, bo do mnie przylatują też sikorki oraz taka jedna, wyjątkowo wredna sroka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne domki!
Sikorki i sroki sa fajne - biegają mi czasem za oknem pracowym :)
Usuń