Pracuję w środku miasta, w wielkim biurowcu, w "betonowej pustyni". Za oknem, na wysokości 4 piętra, mam taras na którym rosną trzy drzewa. Obetonowane, przypięte linkami, na jakimś substytucie ziemi, wiatr nimi szarpie na wszystkie strony, muszą naprawdę walczyć o przetrwanie.
Możliwość odwrócenia wzroku od monitora i popatrzenie na coś zielonego - bezcenne.
Lubię drzewa.
Biedne te drzewka za oknem, ale to ma się na szczęście bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Asia
Piękna ta zieleń, taka spokojna:)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory nie mogę odżałować, ze mi drzewa powycinali com je miała za oknem. A tak było pięknie.
OdpowiedzUsuń