Zrobiłam sobie etui na okulary słoneczne. Akurat żeby zdążyć na Rękoczyny w Art-Piaskownicy:
Moje stare, kupne etui było z jakiegoś skaju, który zaczął się... kruszyć! Wszystko co wyciągałam z torebki było oblepione drobinkami skaju w amarantowym kolorze :-)
Zanim etui poszło do kosza, wycięłam z niego metalowe listewki z zawiasami, dzięki którym można je zamknąć i otworzyć.
Ale to nie jedyny element z recyklingu - wierzch uszyty jest z moich lnianych spodni, które pękły mi na hm... siedzeniu (przy okazji chciałam podzielić się uwagą - od jeżdżenia na rowerze spodnie wycierają się szybciej niż tylko od siedzenia :-) )
Od początku planowałam coś wyszyć na tym etui - zastanawiałam się nad jakimś graficznym wzorem albo obrazkiem. Jak coś jest na okulary, to automatycznie kojarzy się z sową, szukając sowy doszłam do... koguta :-)
Moje stare, kupne etui było z jakiegoś skaju, który zaczął się... kruszyć! Wszystko co wyciągałam z torebki było oblepione drobinkami skaju w amarantowym kolorze :-)
Zanim etui poszło do kosza, wycięłam z niego metalowe listewki z zawiasami, dzięki którym można je zamknąć i otworzyć.
Ale to nie jedyny element z recyklingu - wierzch uszyty jest z moich lnianych spodni, które pękły mi na hm... siedzeniu (przy okazji chciałam podzielić się uwagą - od jeżdżenia na rowerze spodnie wycierają się szybciej niż tylko od siedzenia :-) )
Od początku planowałam coś wyszyć na tym etui - zastanawiałam się nad jakimś graficznym wzorem albo obrazkiem. Jak coś jest na okulary, to automatycznie kojarzy się z sową, szukając sowy doszłam do... koguta :-)
Etui w środku podszyte jest filcem , który stanowi dodatkową ochronę dla okularów. Liczę, że dzięki temu szkła nie porysują sie od kluczy, długopisów i innych rzeczy kłębiących mi się w torebce.
Świetne etui. A kogut fenomenalny! Życzę Ci powodzenia w wyzwaniu, naprawdę cudna praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Normalnie zazdroszczę Twoim okularom.
OdpowiedzUsuńHanka