Moja chyba ulubiona forma ekspresji, czyli shadow box.
Tym razem na ślub pary chemików, więc była
okazja do przypomnienia sobie kilku pierwiastków :-)
Punktem wyjścia, oprócz chemii, było też piękne
zdjęcie Młodej Pary na makowej łące, wykonane przy okazji sesji narzeczeńskiej.
Wow, ale genialna forma! Pierwszy raz widzę taki shadow box i mam totalny opad szczęki :)
OdpowiedzUsuń